KSBallett1
Wszystkie części „baletowych” albumów o czym już wspominałem znalazły się w drewnianej szkatułce zatytułowanej „Contemporary Works 1” i wydanej 30 października 2000 roku. Pierwsza część „baletowego” zbioru niezwykłej muzyki rozpoczyna się niemal upiornie. Potem gdy słyszymy elektroniczne dźwięki z muzyką wykreowaną przez wiolonczelę Wolfganga Tiepolda ponownie przenosimy się do lat, kiedy częściej w twórczości Mistrza Czarno- Białych Klawiszy słyszeliśmy dźwięki analogowe niż brzmienia z cyfrowych instrumentów klawiszowych. „Getting Near” to niejako muzyczny prolog do pełnej wyrazu muzyki, jaką zaproponował tym razem Klaus Schulze. Pełny obraz mariażu muzyki klasycznej i elektronicznej mamy w kolejnych dwóch dłuższych tym razem kompozycjach. I nie bez przyczyny zestaw czterech płyt zostały nazwane „Ballet”. Czyż słuchając niezwykle obrazowego i pejzażowego utworu „Slightly Touched” nie ma się wrażenia, że to idealna muzyka do baletu, to nie tylko muzyka klasyczna, to nie tylko mariaż klasyki z elektroniką, czy nawet soundtrack do naszego, wymyślonego filmu, ale to także balet, balet z napisaną już niezwykłą muzyczną choreografią. Z upływem kolejnych minut suita nasyca się kolejnymi partiami wiolonczeli genialnie zaaranżowanych i wykonanych przez Tiepolda. Trzecia i ostatnia kompozycja pierwszej „baletowej” płyty zatytułowana „Agony” została skomponowana przez Wolfganga Tiepolda. W najdłuższej suicie na tym wiolonczelowym jednak mimo wszystko albumie pierwszoplanowa rola przypadła Tiepoldowi. Zresztą na „Slighty Touched” również pierwsze „skrzypce” gra wiolonczela,. Oddanie głównej muzycznej narracji właśnie brzmieniom wiolonczeli nadało muzyce ten klasycystyczny styl, ten operowy sznyt i jednocześnie tajemniczość i barwę baletowej konwencji. Szczególnie w „Agony” nie trzeba udowadniać kolejnymi zdaniami zachwytu i podziwu, że gra Wolfganga Tiepolda na wiolenczeli jest doskonała, a ten wymyślony mariaż wiolonczeli z instrumentami klawiszowymi Klausa Schulze brzmi po prostu genialnie.