Album otwiera malowniczy „The Prisoner (Eighty By Ten)”, w którym piękne pejzaże maluje delikatne brzmienie melotronu z delikatną partią gitary prowadzącej oraz nienarzucającej się jakby słyszanej z dala sekcji rytmicznej. Piękny zwiewny nastrój nadal podtrzymuje drugi utwór na płycie zatytułowany „Grail”, gdzie w kilku momentach można podziwiać także ekspresyjny, acz nadal spokojny głos wokalisty – Pata Morana. Krócisieńka kompozycja „Boats” w stylu shanty nie psuje nastroju, choć nie da się odczuć, ze była w pewnym sensie napełniaczem, być może brakującym elementem w tej muzycznej układance. Ostatni utwór na stronie „A” winylowej płyty to bardziej rockowo w kierunku jednak hard kompozycja „Shipwrecked” trzeba przyznać ciekawie zaaranżowana. Stronę „B” rozpoczyna „Golden Fleece” przypominająca kompozycje z pierwszej strony płyty, a przynajmniej zbudowane na aranżacjach, które sprawdziły się w utworach „The Prisoner” i „Grail” choć trzeba przyznać, że otwierający drugą stronę utwór jest bardziej ekspresyjny i rytmiczny. „Inside Out” to jakby lżejsza w odcieniu piosenka, ale o zabarwieniu hard rockowym, gdzie decydującą role odgrywa gitarowy riff. I wreszcie najpiękniejsza na płycie i jednak zbyt krótka kompozycja „Song To Absent Friends(The Island)”. Ballada zaśpiewana z wyczuciem i uczuciem przez Pata Morana z przepiękną partią fortepianu bez dodatkowych instrumentów. Ostatni utwór na tej niezwykle ciekawej płycie to „Gazing”. Jakby smutne zakończenie płyty, stylistycznie zdecydowanie nawiązujące do pierwszej części pierwszej strony płyty, gdzie główną i decydującą rolę odgrywa melotron. Piękne, acz smutne zakończenie albumu. Po wydaniu pierwszego albumu muzycy z zapałem zabrali się za komponowanie kolejnych kompozycji na drugą płytę. Materiał został ukończony, ale nie znalazł uznania w uszach wydawcy.
Spring, czyli wielkie nadzieje i tylko jedna płyta
- Szczegóły
- Andrzej Kusy
- Kategoria: Płyty - recenzje
- Odsłony: 748