Prog In Park142

W niedzielę, 20 sierpnia miało miejsce jedno z bardziej wyczekiwanych przez fanów muzyki progresywnej wydarzeń. Tego właśnie dnia odbyła się pierwsza edycja mini festiwalu pod nazwą „Prog In Park”, zorganizowanego przez KnockOut Productions, w ramach której wszystko działo się w pięknej scenerii amfiteatru Parku Sowińskiego w Warszawie, miejscu na tego rodzaju imprezę wręcz idealnym.

Pogoda choć na sam wakacyjny miesiąc nienajlepsza, nie była w stanie pokrzyżować koncertowych planów ponad trzech tysięcy osób, które zjechały z całej Polski oraz zza granicy, by niemal pod chmurką podziwiać kunszt artystyczny pięciu występujących zespołów, pośród których znalazł się szwedzki gigant nazwą Opeth w roli headlinera. Wraz z nim zobaczyć można było islandzki Sólstafir oraz trzech naszych krajowych artystów - Riverside, Blindead oraz Lion Shepherd.

Do wejścia na teren ciągnęły się jeszcze długie kolejki, kiedy punktualnie o planowanej godzinie wszedł na scenę pierwszy z zespołów, warszawski Lion Shepherd. Jedno z większych objawień polskiej rockowej sceny o ambitnym wydźwięku, choć uformowane zaledwie w 2014 roku, za sprawą swojego debiutanckiego albumu „Hiraeth” w momencie zyskało sobie wielu zwolenników. Z tego też albumu na koncercie wybrzmiały cztery kompozycje: „Fly On”, „Brave New World”, „Past In Mirror” i „Smell Of War”. Choć sam zespół nie miał zbyt wiele czasu na zaprezentowanie nielicznego jeszcze dorobku, można było całkiem dobrze zapoznać się z numerami z tegorocznej płyty, która wciąż jeszcze nie ostygnęła. Z wydanego 28 maja przez MJM Music „Heat” poza numerem tytułowym muzycy wybrali „Code Of Life” oraz „Fail”. O nastrojowy klimat niepozbawiony pazura postarał się gitarzysta Mateusz Owczarek, laureat „Solo Życia” w 2010 roku, basista Maciek Magnuski, Łukasz Belcyr grający na drugiej gitarze, Tomek Mądzielewski na perkusji oraz wokalista Kamil Haidar, który z pewnością miał niemały wpływ na charakterystyczny dla kompozycji orient. Jak na pierwszego z grających artystów, niemało słuchaczy zebrało się pod sceną.

Prog In Park006Prog In Park024

Prog In Park020 Prog In Park039

Prog In Park028Prog In Park029

Bogatsi nie tylko o studyjne doświadczenie, koledzy z Blindead pojawili się jako kolejni artyści festiwalu, z nieco mocniejszą dawką grania w charakterystycznym dla siebie stylu oscylującym wokół post metalu. Panowie zaprezentowali w większości numery ze swojego ostatniego albumu „Ascension”, który został wydany 21 października ubiegłego roku nakładem Mystic Production. Pośród nich można było usłyszeć „Hunt”, „Wastelands” oraz „Fall”, a także kończące ich występ „Gone”. Rodzynkami setlisty wywodzącego się z Gdyni sekstetu były zaledwie dwa tytuły z poprzednich ich płyt - „So It Feels Like Misunderstanding When” z czwartego krążka „Affliction XXIX II MXMVI” sprzed lat siedmiu i otwierający niezbyt długą setlistę „S1” z poprzedzającego album najnowszy, krążka „Absence” z roku 2013. Skład w jakim można było zobaczyć tego dnia Blindead to Mateusz Śmierzchalski - gitarzysta i założyciel grupy, gitarzysta Marek Zieliński, garowy Konrad Ciesielski, klawiszowiec Bartosz Hervi i śpiewający z nimi od niedawna Piotr Pieza, który wszedł na wokal za Patryka Zwolińskiego w ubiegłym roku. Matteo Bassoli, dotychczasowy basista, zastąpiony został przez Michała Banasika z Tranquilizer.

Prog In Park034Prog In Park035

Prog In Park038Prog In Park040

Prog In Park047Prog In Park041

Jeszcze gęściej na widowni jak i na samej płycie robi się na Sólstafir. W czteroosobowym składzie, jaki tworzą lider Aðalbjörn "Addi" Tryggvason, gitarzysta Sæþór Maríus "Pjúddi" Sæþórsson, basista Svavar "Svabbi" Austmann i bębniarz Hallgrímur Jón "Grimsi" Hallgrímsson, prezentują nieco pokaźniejszy już, bo prawie godzinny set. Choć szósty album długogrający „Berdreyminn” pojawił się zaledwie 26 maja za sprawą Season Of Mist, może nieco dziwić, iż muzycy zagrali z niego jedynie jeden kawałek - „Silfur-Refur”. Na liście obok niego znalazły się bowiem dwa utwory z poprzedniego wydawnictwa -  tytułowa „Ótta” oraz „Náttmál”, „Fjara” z wcześniejszego, dwupłytowego „Svartir sandar” z 2012 roku oraz najstarsze kompozycje wchodzące na „Köld” z roku 2009 - „Necrolougue” i „Goddess of the Ages”. Jak widać zespół powstały już w 1995 roku definitywnie zamknął starszy rozdział z bardziej mrocznych dla nich czasów, a przeplatające się ze sobą chłodne, melancholijne tematy oraz post rockowe żywsze klimaty przypasowały słuchaczom bardzo dobrze. Nawet rodzimy język w którym większość materiału muzycy tworzą to cenny znak rozpoznawczy tego właśnie bandu.

Prog In Park072Prog In Park067

Prog In Park080Prog In Park073

Prog In Park082Prog In Park084

Po jego interesującym występie, przychodzi czas na przedostatni ze wszystkich zespołów, Riverside, które w związku z przedwczesną śmiercią Piotra Grudzińskiego w 2016 roku pozbierał się do kupy i od bieżącego roku współpracuje z Maciejem Mellerem z Quidam. Muzycy mogli pozwolić sobie na dłuższy występ podczas którego wybrzmiały trzy kompozycje z wydanym przez Mystic „Love, Fear and the Time Machine” sprzed lat dwóch - „Caterpillar and the Barbed Wire”, „Saturate Me” i „#Addicted”. Do zestawu dołączyły też po dwie piosenki z „Second Life Syndrome” z roku 2005 - „Conceiving You” wraz z piosenką tytułową, a także „Shrine of New Generation Slaves” z roku 2013, z pośród to którego padł wybór na „The Depth of Self-Delusion” i „Escalator Shrine”. Numerem dopełniającym całość listy koncertowej był „02 Panic Room” z „Rapid Eye Movement” wydanego w 2007 roku. Mimo smutnych okoliczności, z którymi przyszło się zmierzyć Mariuszowi Dudzie, Michałowi Łapajowi oraz Piotrowi Kozieradzkiemu udowadniają oni, jaka w muzyce drzemie siła, napierają do przodu i za to im chwała, za co też odwzajemnia się publika wyjątkowo głośnymi owacjami na stojąco.

Prog In Park088Prog In Park086

Prog In Park113Prog In Park101

Prog In Park118Prog In Park130

Prog In Park126Prog In Park134

Najwięcej przybyłych oczekiwało głównie z pewnością na Opeth. Wielu zniecierpliwionych fanów, liczyło bowiem na powrót Szwedów, którzy ostatni raz grali w naszym kraju w październiku 2014 roku i wówczas z zespołem Alcest w roli supportu w dobrze znanej Progresji. Czekali tym bardziej, iż 30 września 2016 roku, a więc blisko rok temu ukazała się dwunasta studyjna płyta „Sorceress”. Muzycy po raz kolejny postawili jednak na zagranie w większości swojego starszego materiału, sprzed czasu zanim jeszcze zmienili swoje oblicze na nieco bardziej potulne. Na wszystkie dziewięć kompozycji przypadło bowiem ich aż pięć. Wybrzmiało „Ghost of Perdition” pochodzące z „Ghost Reveries” i 2005 roku, „Demon of the Fall” z „My Arms, Your Hearse” z 1998, „In My Time of Need” z „Damnation” z 2003, „Heir Apparent” z „Watershed” z 2008 i „Deliverance” z tego samego wydanego w 2002 roku albumu. Jest fenomenalne dzieło z „Cusp of Eternity” z przedostatniego krążka Opeth „Pale Communion” sprzed trzech lat. Ten najnowszy spod ramienia Nuclear Blast tym razem - tytułowy „Sorceress” zwiastował natomiast genialny początek całego występu, który fanom podzielonym na większych zwolenników starego, czy to nowego Opetha nie pozostawiał jakichkolwiek wątpliwości jeżeli chodzi o samo wykonanie. Oprócz kawałka promującego tą płytę usłyszeć można było „The Wilde Flowers”, jak również „The Drapery Falls”. Sam Mikael Åkerfeldt od postawienia nogi na scenie jawił się jako doskonały gawędziarz, który rzuca anegdotami zza kulis. Koncert nie jest jednak przegadany mimo, iż mówi sporo. Samej już płynnej i przykładnej wymowy sucha się bardzo dobrze. Fredrik Åkesson grający na gitarze, Joakim Svalberg na instrumentach klawiszowych, Martín Méndez na basie i Martin Axenrot na perkusji choć wydają się pozostawać nieco w cieniu lidera, wykonują niezwykle imponującą robotę. Koncert to iście doskonały, nie pozostawiający nic do życzenia poza jedynie własnym widzi mi się jeżeli chodzi o przekrój repertuaru.

Prog In Park137Prog In Park144

Prog In Park146Prog In Park142

Prog In Park148Prog In Park160

Prog In Park138Prog In Park149

Prog In Park147Prog In Park143

Prog In Park141

Ku uciesze fanów oprócz samych występów, zorganizowany był również signing session, podczas którego wykazując odrobinę cierpliwości, można było zdobyć autografy wszystkich spośród występujących tego dnia artystów. Sam festiwal, mam nadzieję, iż będzie mieć swoje kolejne edycje, gdyż wypadł doskonale. Wielki plus dla KnockOut Productions za organizację, sprawną obsługę i samo miejsce.

 

Zdjecia: Rafał Klęk 

Tekst: Joanna Całus

 

SETLISTY
 
Blindead:
 
S1
Hunt
Wastelands
So It Feels Like Misunderstanding When
Fall
Gone
 
Lion Shepherd:
 
Fly On
Brave New World
Code Of Life
Past In Mirror
Heat
Fail
Smell Of War
 
Solstafir:
 
Silfur-Refur
Ótta
Náttmál
Necrolougue
Fjara
Goddess of the Ages
 
Riverside:
 
Second Life Syndrome
Conceiving You
Caterpillar and the Barbed Wire
02 Panic Room
Saturate Me
The Depth of Self-Delusion
#Addicted
Escalator Shrine
 
Opeth:
 
Sorceress
Ghost of Perdition
Demon of the Fall
The Wilde Flowers
In My Time of Need
Cusp of Eternity
Heir Apparent
The Drapery Falls
Deliverance