Psychodeliczna podróż z Vespero: Do muzyki zespołu Vespero dotarłem raczej przypadkiem. Już w tej chwili trudno mi sobie przypomnieć gdzie w sieci internetowej wpadłem na muzykę tego zespołu. Wtedy także nie wiedziałem nawet z jakiego kraju pochodzi zespół. Po prostu najpierw zafascynowała mnie muzyka. Po pierwszych dźwiękach wydobywających się z płyty „Azmari Abyssinian Liventure” sądziłem, ze mam do czynienie z zespołem z zachodniej Europy: Wyspy Brytyjskie, Holandia, Niemcy, może Francja. Właśnie w tych państwach bardzo modna jest odmiana muzyki, nazywanej space rockiem, zapoczątkowanym przez takie zespoły, jak chociażby Gong, czy brytyjski Hawkwind. Spore zdziwienie ogarnęło mnie wtedy, gdy niebawem odkryłem, że tak ciekawie zaaranżowaną, niezwykle przemyślaną i ciekawą w sensie aranżacji poszczególnych kompozycji, nagrał zespól z Federacji Rosyjskiej, a konkretnie z Astrachania na południu Rosji. To tylko jeszcze bardziej przyciągnęło moją uwagę muzyką Vespero. Zespół powstał w 2003 roku. Mimo paru zmian personalnych grupie udało się nagrać kilka niskobudżetowych nagrań i stał się wyjątkowym, lokalnym zjawiskiem muzycznym. Wreszcie w 2016 roku światło dzienne ujrzał album „Azmari Byssian Liventure”, z silną dawką muzyki psychodelicznej, jazz rockowej, fusion, pejzażowej z odcieniami art rocka i rocka progresywnego. Nie można także nie zauważyć wpływów muzyki kruatrockowej i space rocka na całość muzycznej propozycji na „Azmari…” płyty zarejestrowanej na żywo, czego, gdyby nie oklaski w końcówce poszczególnych utworów, wcale byśmy nie zauważyli, że to płyta stricte live. Rozpoczyna rozbudowany do ponad 17 minut The Course Of Abagaz. Utwór od początku wciąga słuchacza do magicznego świata Vespero w rejony muzyki psychodelicznej, by potem zgrabnie przejść w stylistykę jazz rocka (świetne patie tenorowego saksofonu Pavla Alekseeva i skrzypie Vitaliego Borovina) z space rockowym tłem. Po wysłuchaniu tej otwierającej album kompozycji, słuchacz wsiąka w pejzażową atmosferę i muzyczną fabułę stworzoną przez Vespero. Kolejne kompozycje przebiegają nam jak klatki z kolejnych filmów, które konstruuje sam słuchacz na kanwie muzyki Vespero, która co prawda nienachlanie ale z mocą i wdziękiem ma niebagatelny wpływ na słuchacza. Utwór Maui ukazuje kunszt gry na gitarze Aleksandra Kuvovleva i stwarzającego niemal w każdej kompozycji space rockowe tło Aleksieja Klabukova, grającego na instrumentach klawiszowych. Kolejną doskonałą partię skrzypiec zaprezentował także Vitali Borovin. Kolejny utwór „Tall Tree” to bardziej już konwencja progresywnego rocka z elementami nawet hard rockowych brzmień. Fragmentami delikatny i zwiewny utwór potrafi przejść w dynamiczną konwencję, charakterystyczną dla hard rockowych brzmień. Być może jeden z trudniejszych utworów na płycie „Abyssinian Ground”, gdzie z całą siłą uwidacznia się między innymi wysoki poziom i kunszt sekcji rytmicznej grupy (Ivan Fedotov – perkusja, Arkady Fedotov – gitara basowa) nawiązuje moim zdaniem do Sceny Canterbury, a moje skojarzenia sięgają zespołów Gong i Soft Machine, bowiem Vespero proponuje podobne rozwiązania rytmiczne i stylistyczne, co prekursorzy muzyki artrockowej. Kolejne utwory (Frozen Lilies, Marine, Shum Shir) zamieszczone na płycie i w set liście koncertu proponują rozwiązania charakterystyczne dla speca rocka z silną dawką rytmu, wyeksponowaniem sekcji rytmicznej, nadającej ten niewątpliwy spacerockowy galop poszczególnym kompozycjom. Zamykająca jakby klamrą całość muzycznego menu The Emperor`s Second Self nieco spokojniejszy z elementami funky oddaje nieco inny, spokojniejszy obraz Vespero. W sumie słuchając „Azmari Abyssinian Liventure” nie można być niezadowolonym z poziomu wykonawczego, z pomysłów muzycznych oraz rozwiązań stylistycznych zaproponowanych przez Vespero, zespołu, który nieśmiało zaakcentował swoją muzyczną dojrzałość. Cały materiał został zarejestrowany 15 maja 2015 roku w The Union Of Theatre Artists w Astrachaniu.
Karol Guber
- Pro-Radiowy Pro-Ro(c)k zaprasza
- Ściąga numer 496
- Playlista nr 62 Wydziału Archeo
- Podróże muzyczne proponuje Robert
- Płytotekowa playlista nr 93
- 15 I 16 część historii SBB
- Nowa playlista od Progressora
- Ściąga akademicka nr 495
- Robb Travells - podróż nr 167
- To było zagrane, czyli Płytotekowa playlista nr 92
- Zappa Portret 391 - audycja Konrada Niemca
- Przedświąteczne Hałasy ze Strychu
- Zaopraszamy na ósme wydanie Progressivera
- Winylowe śledztwo, czyli Płytowa Giełda w Pro-Radio
- Chick Corea - tajemnica numer 162
- Muzyczne suplementy od Przemka
- Premiera nowej ksiązki Brudnika
- Przerózne jazzowe formy i brzmienia dziś od 18:00
- Wieczorem muzyka rockowa od Pawła
- Akademickie zaproszenie nr 496
- Płyta "Ages" doceniona po latach
- "Jerzyk", czyli inny album niż wszystkie
- Szczyty australijskiego buszu
- Muzyczne spotkania z naturą
- Pierwszy studyjny album legendy
- Aqua, czyli solowy debiut Edgara Froese
- Emocje i elektryczny mrok
- "Vielen Dank", czyli koncertowa wspólpraca
- Elektroniczne pejzaże malowane śpiewem Lisy Gerrard
- Rialzu korsykański prog-rock
- Premiera "Hope" Amaroka już 5 kwietnia
- Killsorrow wypuszcza nowy teledysk "Straight to hell"
- Najnowszy singiel Maddie Rock Squad
- Podwójny singiel Amaroka
- Niezwykła inicjatywa Mark Knopfler’s Guitar Heroes...
- Rainy Day promuje swój nowy album!
- Santabarbara zapowiada swój płytowy debiut
- Wiosenna premiera Amaroka
- Nowy album Saxon!
- Trzecia styczniowa nowość Lynx Music
|
|
|
|
|
|
|
|