the moon okladka

Na muzyczny spacer z Księżycem

Jeśli ktoś wyobraża sobie, ze spacer w pogodną noc z Księżycem będzie spokojny i melancholijny, to się myli. Po pierwsze już sam tytuł Nów sugeruje, że ten Księżyc niby jest, ale tak naprawdę go jeszcze nie widać, a po drugie, muzycy bardzo rozmyślnie zatytułowali swoją pierwszą płytę, bowiem zasugerowali w premierze wydawnictwa, że to dopiero początek, a na pełnię swoich możliwości mają jeszcze czas. Gdański zespół The Moon zaproponował na swojej debiutanckiej płycie mieszankę muzyki, którą tak naprawdę w całości trudno sklasyfikować, bądź jak to niektórzy krytycy muzyczni mawiają: zaszufladkować. Nie będę się starał tej mimo wszystko oryginalnej muzyki zespołu The Moon podporządkowywać ściśle określonemu nurtowi muzycznemu, choć, trzeba to przyznać, pojawiają się skojarzenia z dokonaniami innych muzyków, to nie wpływają na przyjemność odsłuchiwania kolejnych utworów na krążku „Nów”. Co prawda muzycy przyznają się do inspiracji muzyką takich wykonawców jak Republika, The White Stripes, czy Amy Winehouse, których covery chętnie prezentują podczas koncertów, to nie powoduje to bynajmniej zmniejszenia zainteresowania twórczością The Moon, a wprost przeciwnie, sprawia, że jesteśmy bardziej zainteresowani premierową propozycją zespołu. Chociaż, po kolejnym przesłuchaniu płyty w moich uszach kołaczą się także dźwięki Lady Pank, Maanam, czy Closterkeller, ale być może to tylko jest moje subiektywne skojarzenie. Bez względu na te wpływy, zespół zaproponował dawkę silnego rocka, okraszonego bardzo dobrymi, czasami frywolno-satyrycznymi tekstami. Początek płyty spokojny, niemal balladowy utrzymany w lekko progrockowym stylu „Ślady”, „Zapomnienie” i ”Tul”. Potem zaczyna być rytmiczniej, nawet postrockowo i postpunkowo („Obojętność”, „Pani Domu”, „Korytarze”). Heavy metal też nie jest obcy zespołowi („Nadzieja”, „Morfeusz”, „Nic”), czy klasyczne rockowe utwory („Asap”, „Moon” – jedyny utwór na płycie zaśpiewany w języku angielskim), a Anna Klein także w mocniejszych utworach sprawdza się jako wokalistka. Zresztą Ania jest mocnym punktem swojego zespołu, nie boi się używać swojego głosu w różnych stylistycznie zabarwionych utworach (siła i nastrój jednocześnie to mimo wszystko trudne techniki wokalno-interpretacyjne, które w sposób dość łatwy i naturalny przychodzą wokalistce The Moon), co świadczy tylko i wyłącznie o wysokim kunszcie muzycznym. Ta mieszanka gatunkowa dźwięków w muzyce The Moon była możliwa dzięki różnorodnym upodobaniom muzycznym i doświadczeniom poszczególnych muzyków. Kiedy zauważymy, jaką muzyką zajmowali się wcześniej członkowie zespołu, inaczej spojrzymy na muzykę zaprezentowaną na płycie. Perkusista Dominik Kołodziejczak, to były bębniarz heavy metalowego Mess Age (20 lat związany ze sceną metalową), z kolei gitarzysta Piotr Pertkiewicz, punkowiec lat 80-tych, dołożył swoje zbuntowane dźwięki również na płycie The Moon. Natomiast basista Jacek Zieliński to wielbiciel muzyki Pink Floyd i dokonań brytyjskiego wydawnictwa 4AD. Gitarzysta solowy Mariusz Jasiński świetny technicznie muzyk, aranżer, który wydaje się miał największy wpływ na muzykę zawartą na pierwszej płycie The Moon. A wokalistka Anna Klein (przez 10 lat związana z Chórem Akademickim i sceną alternatywną), jak sami mówią o swojej koleżance członkowie zespołu, to ta jaśniejsza strona The Moon. Kiedy już nacieszę moje uszy muzyką z premierowej płyty zespołu, będę z niecierpliwością czekał na kolejną już widoczną część Księżyca. Czy to będzie kwadra pierwsza? Bo do pełni brakuje jeszcze czterech płyt.
Karol Guber
****
The Moon "Nów" The Moon "Nów" 
CD, DigipackLabel: Soliton, SL 729-2
Made In Poland, 2017
Rock
Spis utworów: 
1. Ślady
2. Zapomnienie
3. Obojętność 
4. Pani domu
5. Nadzieja 
6. Tul
7. Morfeusz 
8. Korytarze
9. Nic
10. ASAP 
11. The Moon
12. Kolej rzeczy
Członkowie zespołu
Wokal : Anna "Endzi" Klein,
Perkusja: Dominik "Otwieracz", Kołodziejczak,
Gitara: Mariusz Jasiński,
Gitara basowa: Jacek Zieliński
Gitara: Piotr "Pido" Pertkiewicz